wtorek, 28 sierpnia 2012

Charlotte
Myślisz że to dobry pomysł dzwonić do mamy Lili ona nas nie zna a swojej córki to tym bardziej? . Może chodź pojedziemy już do tego szpitala !? - zaczęłam bać się o Lili w końcu oprócz nas nie ma nikogo. Jej matka nigdy się nią nie przejmowała nigdy ze sobą nie rozmawiały. Niby matka a tak naprawdę Nikt. Smutne to ja mam kontakt z moimi rodzicami może nie wspaniały ale zawsze mogę na nich liczyć pomagają mi zawsze gdy chce są przy mnie. Zawsze Lili mówiła że nic jej nie jest że dobrze się czuje gdy jest sama że ją matka nie interesuje zawsze mogła liczyć na Anne ale od roku się do niej nie odzywa szkoda mi jej Lili to wspaniała osoba a ma tyle problemów. Czemu >? Zawsze pomaga nawet lubi te puste laski z naszej szkoły. Zawsze mówiła że ona coś w środku mają ta właśnie tak poznałyśmy Lole ona była takim tanim plastykiem to Lili zobaczyła że w środku coś ma teraz jesteśmy przyjaciółkami i to jest fajne.
-Dobra idziemy moi rodzice już są pod domem - z przemyśleń wyrwała mnie Lola -Chodź
-Dobra idę -odpowiedziałam jej.
Wzięłam klucze od domu Lili zamknęłam drzwi jak wyszłyśmy.
-Wszystko masz ? -upewniałam się
-Tak nie panikuj Czekoladko -odpowiedziała mi Lola
-Weź bo ci kopne w te twoje cztery litery. Idziemy chodź.
-Ej widzisz to co ja??-spytała mi się Lola
-Co mam widzieć ??-odpowiedziałam
-To nie jest Lili mam z jakąś laską ?
-Co gdzie ???-spytałam się a ruda palcem pokazała mi miejsce z zaparlowanym samochodem. -NO to jest jej matka.-tak mi się zdawało 2 razy na oczy ją widziałam.
-Idziemy jej powiedzieć ? I tak szpital zadzwoni do niej i powie co się stało
- Ale Lola musimy ?? Idź ty ja jej nie lubię nie wydaje się miała
-Weż bojsz się mamy Lili ?? Wow.! No dobra ja gadam a ty tylko stoisz . Pasuje ?
-Co ja bym bez ciebie zrobiła ?! - odpowiedziałam jej a w naszą stronę zaczęła iść jej matka i jakaś dziewczyna.
-Dzień dobry pani ja jestem Lola a to jest moja przyjaciółka Charlotte
-Dzień dobry w czym mogę wam pomóc ? -odpowiedziałam nam Lili matka
- Nie wiem jak to powiedzieć chodzi o pani córkę Lidie -odpowiedziała jej Lola a ja tylko stałam i patrzyłam się na dziewczyne stojąca obok niej
- Co się z nią stało ? - a czyli jednak pamięta że ma córkę Lili
- Ona jest w szpitalu chciała popełnić samobójstwo -w końcu ja jej odpowiedziałam
-Cooo jak to ?? Moja kuzynka jest w szpitalu ?? - odezwała się brunetka- Co ale dlaczego to zrobiła muszę do niej jechać ty ciociu też wiesz że musimy
-Ale moja córka ona chciała popełnić samobójstwo to nie możliwe
-To jest możliwe -odpowiedziałam - Nie zna pani swojej córki w ogóle !! Nigdy pani z nią nie rozmawiała!! Czy jak pani była na tych swoich wyjazdach zadzwoniła do niej pani choć raz ?? Znam odpowiedź nie - zaczęłam krzyczeć jak to babsko zaczęła płakać że jej córeczka chciała popełnić samobójstwo - Chodź Lola nic tu po nas.-wzięłam przyjaciółkę za nadgarstek i odciągnęłam od jej matki i jak się okazało kuzynki
- Poczekajcie - zaczęła krzyczeć dziewczyna jej kuzynka
-Co się stało ?? -spytałam
-Mogę jechać z wami to jest moja kuzynka ja jestem Lena. A moja ciotka właśnie pojechała do Paryża dała mi kluczyki od mieszkami i pojechała nawet się nie przejęła że jej córka jest w szpitalu.
-Lena fajne imię -odpowiedziałam zgodnie w chórku z Lolą
Charlotte
Gdy jechaliśmy do Lili, Lena powiedziała po co tu przyjechała, i co chce robić. Gdy dojechaliśmy na miejsce zaczęłam się bać dlaczego ? Sama nie wiem wtedy po tym jak ten koleś to krzyknął przejmowałam się ale potem mi przeszło bo jej nic się stać nie może. Prawda ? Gdy weszliśmy do szpitala od razu pobiegliśmy do recepcji pani była miła powiedziała że stan Lili jest stabilny że teraz jest po pukaniu żołądka i że dopiero za jakieś 2 godziny będziemy mogły do niej wejść. Usiadłyśmy koło sali i czekałysmy na te 2 godziny jak na jakieś zbawienie.



Dwie i pół godziny później



W końcu nas wpuściły bo tak wyszło że Lili się wybudziła i lekarz musiał ją zbadać. Ona się wybudziła to chyba najlepsze co się stało dziś jakiś ten dzień nie nalezy do najlepszych sami rozumiecie. Weszłyśmy do sali i w końcu zobaczyłam że Lili naprawdę żyje i jest tu.
-Cze...ść wam-powiedziała nam Lil












4 dni później
Lili opowiedziała co się wydarzyło wtedy i wcześniej. Bardziej się do siebie zbliżyłyśmy teraz w grupie jest nas 4 Lena jest bardzo fajna czasami nieśmiała ale tylko czasami. Jutro jest dla mnie ważny dzień ide na casting do teledysku. Już nie mogę się doczekać.





Lili




Jak to mówi Lena życie to jedna wielka nie wiadoma i nic nigdy wiadomo życie jest jedno ale można wszystko. Chyba sobie zrobię z tym tatuaż ale nie jestem pewna. To w końcu na całe życie. Dziś wyszłam ze szpitala i siedze w domu Czeko szykuje się bo jutro ma casting Lena już śpi a Lola siedzi na facebooku i sie jej nigdzie nie chce wychodzić bo ma doła bo nie dostała się do teledysku Justina Biebera ale przecież wie że jest od niej o wiele ładniejsza. Jutro idziemy w cztery na casting ale tylko jedna bierze udział Czeko. Lena jest szczęśliwa bo to jest jakiś zespół który kocha i ma być tam na miejscu dlatego chce iść a ja obiecałam że pójdę z nimi. A słowa dotrzymam!.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz